niedziela, 24 kwietnia 2022

JAK OGARNIAM ŁZS? KOSMETYKI CRUELTY FREE




Od kiedy kilka miesięcy temy na Instagramie (https://www.instagram.com/happyrabbit_blog/) powiedziałam Wam, że od kilku (a właściwie kilkunastu lat) zmagam się z ŁZS, czyli łojotokowym zapaleniem skóry głowy, regularnie pojawia się ogromnie dużo pytań o moją pielęgnację i polecane kosmetyki. Nie dziwię się, to podobno jedno z najczęściej występujących schorzeń skóry głowy, więc w tym wpisie zbieram to wszystko w całość!


Szukasz kosmetyków cruelty free?

Zapraszam Cię do mojej drogerii internetowej!

Link do sklepu 👉 https://nesea.pl/ 🐰


Czym jest ŁZS?

Łojotokowe zapalenie skóry jest chorobą przewlekłą, może występować na różnych częściach ciała, lecz w tym wpisie skupimy się na skórze głowy.

Przyczyną ŁZS jest zbyt duże wydzielanie łoju oraz nadmierne namnożenie się grzybów z gatunku drożdżaków - malassezia furfur

Często choroba zaczyna się u nastolatków, przeżywających burzę hormonalną. U dorosłych przyczynami mogą być choroby powodujące obniżenie odporności organizmu, niedobory, długotrwały stres, zaburzenia hormonalne, używki.

Objawia się powstawaniem tłustych łusek, rumieniem i łupieżem skóry głowy, świądem, wypadaniem włosów.


Jak walczyć z ŁZS?

Zacząć od konsultacji ze specjalistą trychologiem lub dermatologiem. I słuchać zaleceń.

W dobie "internetowych konsultacji" polecam specjalistę, który diagnozuje NA ŻYWO, bada skórę trychoskopem i robi dokładny wywiad. 

Naprawdę nie polecam samodzielnie się diagnozować lub kombinować, szczególnie podczas zaostrzenia objawów, ponieważ można sobie zrobić dużą krzywdę. Błagam, nie powtarzajcie moich błędów, bo ja chciałam być "mądra" z dwa lata temu podczas naprawdę mocnego nawrotu stanów zapalnych, kombinowaniem na własną rękę doprowadziłam skórę do takiego świądu, że drapałam ją do krwi. NIE POLECAM.

Przy takich schorzeniach dużą częścią terapii jest pielęgnacja, lecz szczególnie na początku, gdy skóra głowy jest w złym stanie, słuchajcie zaleceń specjalistów.


Jak dbam o ogarnięcie łojotokowego zapalenia skóry głowy?

Zacznę od tego, że eksperymentuje wyłącznie, gdy moja skóra głowy jest w spoko stanie. I gdy tylko widzę, że coś się dzieje, wracam do sprawdzonych produktów. Właśnie w tym poście skupię się na produktach, które mi się sprawdzają w codziennej pielęgnacji by utrzymać efekty mocniejszych terapii.

Czasami pogorszenie stanu skóry głowy nie wynika tylko ze złego szamponu, to schorzenie ma silny związek z naszym stanem zdrowia i trybem życia. U mnie zawsze się nasila w stresujących okresach, podczas przeziębienienia lub innych problemach zdrowotnych, o których nie chcę mówić publicznie. Kluczem jest poznanie swojej skóry, organizmu, bieżące reagowanie i konsultacja ze specjalistą gdy się znacznie pogarsza lub cokolwiek nas niepokoi.

Co jest dla mnie najważniejsze?

Mycie i złuszczanie skóry głowy. Nie będę tu polecać szamponów leczniczych, ponieważ uważam, że powinny być zalecane indywidualnie przez specjalistę, będą te, które sprawdzają mi się do podtrzymania efektów.


MYCIE SKÓRY GŁOWY

Oprócz samego produktu myjącego, szalenie ważna jest dla mnie technika mycia skóry głowy, więc od niej zacznę. Te, może się wydawać drobne rzeczy, realnie robią dużą różnicę.

1. Myję głowę tak często, jak potrzebuje tego skóra, nie przeciągam czasu mycia. Jeśli czuję potrzebę codziennego mycia, to dla skóry będzie zdrowiej, gdy ją myję zamiast czekać do kolejnego dnia. U mnie częstotliwość zależy od wielu czynników, od intensywności wysiłku, po pogodę, bo gdy jest cieplej, skóra się mocniej poci. Zwykle myję ją codziennie lub co dwa dni. 

2. Rozczesuję włosy przed myciem zgodnie z kierunkiem lania wody oraz bardzo dobrze moczę skórę głowy i włosy – im więcej wody, tym lepiej rozprowadza się szampon.

3. Podwójne mycie skóry głowy to u mnie game changer! To coś, co naprawdę odmieniło moją pielęgnację. Pierwsze mycie usuwa powierzchniowy brud i część sebum. Drugie pozwala na dokładne oczyszczenie.

4. Przy drugim myciu bardzo dokładnie masuję skórę w dosłownie każdym miejscu.

5. Nie śpię z mokrymi włosami. Gdy zaczęłam suszyć skórę głowy, moje problemy zmniejszyły się o połowę. Dlaczego? Bo śpiąc z mokrymi, często spiętymi włosami sprawiamy, że powierzchnia skóry głowy jest jednocześnie ciepła i wilgotna, a to idealne warunki rozwoju dla niepożądanego rozmnażania się mikroorganizmów.


Jak dobieram szampon?

U mnie najlepiej się sprawdza stosowanie zamiennie dwóch szamponów - oczyszczającego, regulującego łojotok oraz delikatniejszego, kojącego. Trycholożka radziła mi ich zamienianie co tydzień, lecz u mnie lepiej się sprawdza robienie nimi zamiennie myć. Myślę, że to jest indywidualne i zależy od tego, jak skóra reaguje na zmiany w kosmetykach. Oczywiście nie testuję pięciu szamponów na raz, to nie jest dobre przy takich problemach, trzymam się dwóch, jak się kończą, stopniowo wprowadzam nowości. Co za dużo, to niezdrowo.

Szampony oczyszczające, które mi się sprawdzają:

EVELINE, Enzymatyczny szampon oczyszczający

PAUL MITCHELL, Shampoo Three

TOŁPA, oczyszczający szampon przeciw przetłuszczaniu

PHARMACERIS, Specjalistyczny szampon normalizujący



Szampony kojące, które mi się sprawdzają:

TOŁPA, nawilżający szampon kojący

EENY MEENY, Ochronny szampon nawilżający

LOVINGECO, Naturalny szampon Green Wash




Peelingi do skóry głowy, które mi się sprawdzają:


EVELINE Trychologiczny peeling do skóry głowy

ANWEN, Enzymatyczny szampon kawowy

TOŁPA, trychologiczny peeling do skóry głowy




Mam nadzieję, że wpis Wam się przyda!

Miłego!

Ewa



Szukasz kosmetyków cruelty free?

Zapraszam Cię do mojej drogerii internetowej!

Link do sklepu 👉 https://nesea.pl/ 🐰



piątek, 15 kwietnia 2022

MÓJ ULUBIONY SPOSÓB NA ZASKÓRNIKI - KWAS SALICYLOWY


Zaskórniki to zmora moich lat nastoletnich. Nawet większy niż trądzik, ponieważ z samymi wypryskami jakoś sobie radziłam, a na wągry nic nie działało.

Oczywiście wtedy, 10-15 lat temu, nie aż tak dużej świadomości pielęgnacyjnej ani wartościowych treści w internecie, więc próbowałam nawet najdziwniejszych sposobów jak smarownie nosa pastą do zębów (pliss nie róbcie tego) albo DIY "plastry" wyrywające wągry z żelatyny. Później w internecie popularność zdobyły czarne plastry na zaskórniki i maski peel off na wągry. Wtedy jeszcze ich nie było w Polsce, ale zdesperowana zamówiłam bodajże z ebay. Oczywiście nic nie dały, jedynie podrażniły cerę i wyciągnęły z niej włókna łojowe. A wągry wyciskałam ręcznie (bardzo ała).

Kilka lat temu, gdy bardziej profesjonalnie zainteresowałam się pielęgnacją, odkryłam cudo, które pomogło mi uporaniu się z zaskórnikami - kwas salicylowy!


Czym są zaskórniki?

Są to niezapalne zmiany na skórze (wypełnione łojem grudki), które powstają w skutek "zapchania" ujść mieszków włosowych (porów). Dochodzi do niego przez nadprodukcje sebum, zaburzenia hormonalne, zbyt rzadkie złuszczanie, stosowanie źle dopasowanych kosmetyków. 

Zaskórniki dzielą się na dwa rodzaje:

  • zamknięte - białe podskórne grudki, często niewidoczne gołym okiem lub wyglądające jak tzw. kaszka
  • otwarte - "czarne kropki", które często występują na nosie. Ten kolor wynika z utlenienia łoju.

Czym są wągry?

Wągry to zaskórniki otwarte, możemy używać tych pojęć jako synonimów,


Jak działa kwas salicylowy?

Należy do beta-hydroksykwasów. Jest dla mnie najlepszym składnikiem na zaskórniki, ponieważ rozpuszcza się w tłuszczach (oraz alkoholu), dzięki czemu przenika przez warstwę łojową naskórka, pory, mieszki włosowe. To jedyny kwas kosmetyczny, który jest w stanie, najprościej mówiąc, rozpuścić nasze zaskórniki.

Właściwości kwasu salicylowego:

  • działa przeciwzapalnie, bakteriostatycznie, przeciwgrzybiczo;
  • normalizuje wydzielanie sebum, zmniejsza łojotok;
  • rozjaśnia przebarwienia potrądzikowe;
  • złuszcza naskórek
  • oprócz pielęgnacji twarzy, ma zastosowanie w działaniu na skórę głowy w przypadku łupieżu lub przetłuszczania.

Jakie stężenie kwasu salicylowego wybrać?

To zależy. Do użytku domowego maksymalne zalecane stężenie to 2%. I nie polecam szukać kosmetyków z wyższym na własną rękę.

Wielu producentów kosmetyków nie podaje stężenia kwasu salicylowego, szczególnie w kosmetykach do użytku codziennego. Takie trzeba sprawdzić na własnej skórze, lecz zwykle jego ilość nie jest problematyczna, razem z innymi składnikami formulacji może pomóc w podtrzymaniu efektów.

Ja stosuję kwas salicylowy do "czyszczenia" porów, szczególnie na nosie i brodzie co około tydzień lub dwa, gdy widzę potrzebę. Do tych zabiegów wybieram preparaty o stężeniu 2%, które jest bardzo skuteczne.


Jak oczyścić pory serum z 2% kwasem salicylowym?

Sposobów jest kilka. Trzeba je przetestować by wybrać najlepszy i najwygodniejszy dla siebie.

1. Po prostu serum

Zaaplikuj serum na oczyszczoną skórę. Możesz na całą twarz, lecz jeśli nie masz na całości trądziku lub zaskórników, polecam zrobić to punktowo (ja zwykle nakładam go tylko na nos i brodę). Odczekaj 5-10 minut by skóra wchłonęła serum, nałóż krem i tyle!

2. Chwilówka z serum

Ta metoda może się u Ciebie sprawdzić, jeśli mimo wągrów, masz wrażliwą cerę (albo podrażnioną skórę na nosie jak ja podczas kataru). Po umyciu twarzy zaaplikuj serum na miejsca, które chcesz oczyścić, zostaw je tam na 15-20 minut lub mniej jeśli skóra zaczyna cię piec, czujesz dyskomfort, i zmyj wodą. Następnie wykonaj swoje standardowe kroki w pielęgnacji.

3. Ostra jazda

Ta metoda to również użycie serum z kwasem salicylowym w formie maseczki, ale jest bardzo mocna dla skóry (lecz szalenie skuteczna).

Na oczyszczoną skórę (tu naprawdę polecam punktowo w miejsca, gdzie są zaskórniki) nałóż serum. A na to glinkę rozrobioną z wodą. Może być Twoja ulubiona, choć dla początkujących polecam białą. Do tej "maski glinkowej" można dodać odrobinę oleju by wolniej zastygała. Traktujemy to jak standardową maseczkę, trzymamy ok 10 minut i zmywamy.

Jakiej glinki użyć?

Zwykłej, w proszku. Najbardziej polecam glinkę białą lub glinkę różową

Nie używajcie "glinkowych" maseczek, które są gotowymi kosmetykami, szczególnie jeśli mają jakieś składniki aktywne, np. kwasy. Nie chcemy by coś weszło w niepożądaną reakcje z serum z kwasem salicylowym i dodatkowo podrażniło skórę. Zwracam na to uwagę, ponieważ gdy kiedyś pisałam o tej metodzie na stories, kilka osób zapytało, czy maska glinkowa z kwasem azelainowym Miya będzie okej. Nie będzie. 


Jakie serum z 2% kwasem salicylowym wybrać?

Na rynku jest kilka wegańskich i cruelty free opcji!

Obecnie stosuję Revolution Skincare 2% Salicylic Acid BHA Anti Blemish Serum, jest skuteczne lecz nie lubię jego specyficznej konsystencji i zapachu. Z opcji wegańskich i cruelty free podobne kosmetyki mają Bandi (Skoncentrowana ampułka antytrądzikowa) oraz The Inkey List (Beta Hydroxy Acid Exfoliant).


Revolution Skincare 2% Salicylic Acid BHA Anti Blemish Serum

Bandi Skoncentrowana ampułka antytrądzikowa

Dr Skin Clinic Booster trądzik

The Inkey List Beta Hydroxy Acid Exfoliant


Mam nadzieję, że ten wpis o moim ulubionym sposobie na wągry i zaskórniki Wam się przyda!


Szukasz kosmetyków cruelty free?

Zapraszam Cię do mojej drogerii internetowej!

Link do sklepu 👉 https://nesea.pl/ 🐰

niedziela, 10 kwietnia 2022

WSZYSTKO O ASTONISH CZ. 1 KUCHNIA


Gdy wybierałam marki, które chciałabym sprzedawać w mojej drogerii internetowej nesea.pl wiedziałam, że potrzebuję dobrej, skutecznej i taniej marki oferującej produkty do sprzątania. Na polskim rynku opcji cruelty free, a tym bardziej wegańskich jest niewiele, więc wybór był jasny - Astonish.

Wiem, że ta marka jest mało popularna i słabo dostępna na polskim rynku więc w tym wpisie przybliżę Wam część asortymentu. Wszystkie kupicie w mojej drogerii internetowej nesea.pl, w której oprócz marki Astonish jest mnóstwo świetnych wegańskich kosmetyków od firm cruelty free. Zapraszam!



Tabletki do zmywarki All in 1 Dishwasher Tablets

Zacznę od totalnego bestsellera, czyli tabletek do zmywarki. Jestem osobą, która nie myje naczyń przed włożeniem ich do zmywarki. Czasami opłukuje gdy są na nich resztki. Dodatkowo dość często te naczynia w niej leżą przez 2-3 dni i czekają aż się zapełni.

Tabletki Astonish je myją. Po prostu. 

Są dobre, duże opakowanie (42 szt) w fajnej cenie. Czego chcieć więcej?



Antybakteryjny płyn do mycia powierzchni

Astonish oferuje dwie wersje zapachowe - cudownie owocowy Granat&Malina oraz kwiatową Wodę Różaną

To ciekawe produkty, ponieważ oprócz właściwości czyszczących, działają antybakteryjnie. 

Dodatkowo są super, ponieważ mogą być stosowane w obszarach przygotowywania żywności, dzięki czemu są rewelacyjne do mycia blatów w kuchni, krzesełek i mebli dla dzieci, szafek itp.



Płyn do czyszczenia kuchni

Jak już jesteśmy w kuchennych tematach, muszę polecić również standardowe płyny do czyszczenia kuchni, które radzą sobie z mocniejszymi, zaschniętymi zabrudzeniami oraz tłuszczem.

Są dostępne w dwóch zapachach - mój ulubiony Ruby Grapefruit oraz przyjemny Zesty Lemon.



Środek do czyszczenia płyty ceramicznej

Gdy gotuję, staję się artystką. I przy jednym obiedzie robię gorszy syf niż większość ludzi w tydzień. To mleczko mi się bardzo przydaje.

Jest fajne, ponieważ doczyszcza nawet zaschnięte zabrudzenia, np jak coś wykipi. Dodatkowo nie rysuje szklanej płyty.



Cytrynowe mleczko do czyszczenia

Astonish ma w ofercie dwa tradycyjne mleczka czyszczące "a la CIF" - z wybielaczem, rekomendowane bardziej do łazienki oraz cytrynowe do kuchni.

To normalne silnie czyszczące mleczko, ma składniki odtłuszczające, więc jest fajne do większych, tłustych zabrudzeń w kuchni.



Pasta do czyszczenia piekarników i garnków

Czasami coś trzeba mocniej wyszorować, ta pasta się do tego nadaje. Fajna do mycia piekarnika i spalonych dołów garnków.

Używam go też do czyszczenia grilla elektrycznego, który jest dla mnie najgorszym sprzętem do czyszczenia bo zwykle mam tam sporo przypalonego tłustego brudu (obleszka, wiem, ale tak to wygląda), chwilami trzeba się naszorować, ale daje radę!


Mam nadzieję, że wpis o świetnych wegańskich produktach do czyszczenia kuchni Astonish jest dla Was przydatny!


Szukasz kosmetyków cruelty free?

Zapraszam Cię do mojej drogerii internetowej!

Link do sklepu 👉 https://nesea.pl/ 🐰