Po kilku miesiącach przerwy wracam do serii "Czy x testuje na zwierzętach?". Wiem, że wiele takich informacji jest w naszej grupie Kosmetyki Bez Okrucieństwa lub w innych postach na blogu, lecz jest wiele firm, których sytuacja wymaga szczegółowego wyjaśnienia byście mieli obraz sytuacji.
Tym razem biorę pod lupę Estée Lauder, czyli markę kosmetyków makijażowych i pielęgnacyjnych oraz jeden z największych koncernów na świecie. EL jest właścicielem takich firm jak Clinique, MAC, Origins, Smashbox, Too Faced i wielu innych.
CZY KOSMETYKI ESTÉE LAUDER SĄ TESTOWANE NA ZWIERZĘTACH?
Tak. Kosmetyki Estée Lauder są sprzedawane stacjonarnie w Chinach, co wiąże się ze zgodą koncernu na ich testy na zwierzętach.
Firma tego nie ukrywa, na swojej stronie internetowej jasno się przyznaje do testów na zwierzętach "Animal testing on cosmetics products exists if a regulatory body demands it for its safety or regulatory assessmen" (testy kosmetyków na zwierzętach są przeprowadzane gdy są wymagane przez organ regulacyjny w celu oceny bezpieczeństwa).
CZY ESTÉE LAUDER TESTUJE NA ZWIERZĘTACH?
Firma twierdzi, że obecnie samodzielnie nie przeprowadza testów na zwierzętach.
CZY SKŁADNIKI KOSMETYKÓW ESTÉE LAUDER SĄ TESTOWANE NA ZWIERZĘTACH?
Estée Lauder deklaruje, że samodzielnie nie przeprowadza testów składników kosmetycznych. Nie wiemy, czy nie zleca takich testów oraz czy sprawdza producentów/dostawców składników pod kątem testów na zwierzętach.
CZY ESTÉE LAUDER MA WPŁYW NA TESTOWANIE SWOICH KOSMETYKÓW NA ZWIERZĘTACH?
Oczywiście, marka świadomie decyduje o zarabianiu pieniędzy w kraju, który wymaga testów na zwierzętach i się na to zgadza. Pozostałe możliwe powiązania jak np. weryfikacja producentów składników to również świadoma decyzja firmy.
Jak widzicie Estée Lauder jest firmą mającą powiązania z testami na zwierzętach, w związku z czym nie spełnia kryteriów ani moich, ani Stowarzyszenia Kosmetyki Bez Okrucieństwa.