Gdy na początku tego roku rozpoczęłam na blogu serię WEGAŃSKI MAKIJAŻ myślałam, że posty będą się pojawiać częściej, ale jak wiele z Was wie, ja staram się wykorzystywać kolorówkę do końca i nie marnować kosmetyków. W związku z czym nie mam jej bardzo dużo, nie testuję 5 palet cieni, 10 szminek i 5 rozświetlaczy miesięcznie.
W tym poście opowiem Wam o genialnym kremie BB, świetnych brązerach, super rozświetlaczu, fajnej szmince i moim ulubionym tuszu do rzęs.
Posty będą się pojawiać jak zbiorę po 5 lub 6 kosmetyków do makijażu godnych polecenia. Kolejny może być szybciej, bo sporo rzeczy mi się kończy i będą nowości!
Oczywiście wszystkie omawiane kosmetyki mają wegański skład i ich producenci spełniają kryteria braku powiązań z testami na zwierzętach Stowarzyszenia Kosmetyki Bez Okrucieństwa. Możecie o nich przeczytać TUTAJ.
Po wielu failach z różnymi kremami BB, które intensywnie testowałam w tym roku, ten kosmetyk stał się hitem lata!
Ten krem BB rozprowadza się na twarzy jak zwykły krem. Jest to bardzo łatwe i przyjemne. Bez problemu i smug można to zrobić palcami, gąbką lub pędzlem typu flat top. Krycie jest lekkie, można je stopniować do średniego. U mnie zwykle wystarcza jedna cienka warstwa na całą twarz i druga warstwa wklepana w policzki, które czasami mocno się czerwienią.
Wykończenie kremu to delikatny glow. Ja mam skórę mieszaną i muszę go przypudrować.
Przypudrowanie, oprócz zmatowienia, bardzo przedłuża jego trwałość oraz utrzymywanie się pod maseczką. Muszę przyznać, że ten krem w połączniu z pudrem ryżowym Eveline świetnie sobie radzą z nakładaniem i ściąganiem maseczki, poceniem się pod nią podczas podróży autobusem itp. Nawet jak mechanicznie zetrę trochę podkładu, można to palcem rozsmarować i makijaż wygląda okej.
Producent deklaruje ochronę przeciwsłoneczną na poziomie SPF 30. Fajnie, lecz pamiętajcie, że ta deklarowana ochrona przeciwsłoneczna działa jeśli zaaplikujemy kosmetyk w dużej ilości. Mam dużą twarz, u mnie jest to 0,9 g. Mimo kilku prób nie udało mi się zaaplikować aż tak dużo by cały makijaż wyglądał dobrze. Chcę jednak zaznaczyć, że nie uważam tego za wadę kremu BB Pure By Clochee. Jest to problem ze wszystkimi podkładami i kremami BB, do których producenci z nieznanego mi powodu dokładają filtry SPF. Ja i tak zawsze pod nie nakładam kremy z SPF50. Takie kremy BB najwyżej są dla mnie dodatkową ochroną lub produktem do reaplikacji.
Z kwestii pielęgnacyjnych mamy w nim jeszcze oleje z kiełków pszenicy, otrąb ryżowych i zielonej kawy, oliwę z oliwek, skwalan, ekstrakty z aceroli i tarczycy bajkalskiej oraz pantenol.
W ostatnich miesiącach testowałam trzy mineralne kosmetyki do makijażu twarzy marki Amilie Mineral - rozświetlacz "Champagne", róż "Apple Blossom" i brązer "Soft Bronze". Cała trójka sprawdziła się u mnie świetnie, choć muszę przyznać, że rozświetlacz tego lata pokonał całą konkurencję!
Wszystkie trzy produkty są minerałami w formie sypkiej. Nie przeszkadza mi to, ponieważ Amilie ma świetne opakowania z zamykanym sitkiem. Sama aplikacja na skórę nie różni się od kosmetyków konwencjonalnych o ile zapamiętamy, żeby pobierać ich na pędzle dużo mniej. Dzięki temu są bardziej wydajne.
Bronzer mineralny "Soft Bronze" jest matowy, ma neutralny jasny odcień. Bardzo mi się podoba jego tonacja, dla mnie ten kolor jest pomiędzy chłodnym do konturowania i cieplejszym do brązowienia, dzięki czemu może być świetnym uniwersalnym kosmetykiem na co dzień do szybkiego makijażu. Ja mam cerę jasną i dla mnie jest odrobinę za jasny, bo ja jednak lepiej się czuję w mocniejszym brązerze, ale dla osób mających bardzo jasny, porcelanowy kolor skóry według mnie może być genialny. Uważam, że może pasować również tym z Was, którzy_e mają jasną karnację i lubią delikatny efekt.
Róż mineralny "Apple Blossom" to bardzo ładny i twarzowy matowy ciepły róż. Nie wpada w pomarańcz. Pasuje do wielu makijaży, daje naturalny efekt zdrowej cery.
Rozświetlacz mineralny "Champagne" jak już pisałam jest dla mnie hitem! Ma ciepły złoty i jednocześnie jasny kolor, dzięki czemu świetnie pasuje do jasnych karnacji. Cudownie odbija światło. Można stopniować intensywność błysku, dzięki czemu jest uniwersalnym kosmetykiem. Koniecznie zerknijcie też na inne rozświetlacze Amilie, ponieważ mają kilka ciekawych rozwiązań kolorystycznych.
LINK DO SKLEPU
Może nie powinnam pisać o dwóch kosmetykach z teoretycznie tej samej kategorii w jednym poście, ale póki mamy lato, koniecznie muszę Wam opowiedzieć o pudrze brązującym z serii Sun Club od Essence.
Ten produkt jest świetny do opalania i ocieplania koloru twarzy co super wygląda, bardzo lubię ten efekt latem. Ma dwa odcienie - dla jasnej i ciemnej karnacji. Jego ogromną zaletą jest odcień - ciepły, ale nie pomarańczowy. Bez problemu można go nałożyć na twarz, ładnie się rozciera i nie robi plam. Dodatkowo przepięknie pachnie kokosem!
LINK DO SKLEPU
Według deklaracji mareketingowej producenta, ta maskara ma za zadanie pogrubiać rzęsy i dodawać im objętości, jednocześnie je rozdzielając. Dodatkowo ma właściwości pielęgnacyjne.
Uwielbiam ten tusz, rzeczywiście spełnia obietnice producenta, ale by to robił, musi trochę przeschnąć. Po otwarciu nowego opakowania jego formuła jest za rzadka. Po około tygodniu staje się idealna!
Ogromną zaletą tuszu Big Look Mascara jest trwałość. Nie jest wodoodporny, lecz nie rozmazuje się wcale jeśli moje oczy łzawią lub używam kropli. Nie kruszy się. Zużyłam już dwa opakowania i jak tylko będę miała okazję, chętnie do niego wrócę. Jest świetny!
LINK DO SKLEPU
Lubię tę szminkę, choć jest to w mojej opinii produkt inny niż w deklaracjach marki. Miya mówi, że to ma być kosmetyk all-in-one, nadawać ustom odcień ale przede wszystkim je pielęgnować.
Ja nie czuję działania pielęgnacyjnego, nawilżenia i odżywienia. Jest to dla mnie szminka mająca piękny odcień - jasnego, naturalnego różu. Jest trochę jaśniejszy niż kolor moich warg, ale produkt nie ma dużej pigmentacji dzięki czemu ładnie się stapia z naturalnym odcieniem. Możemy stopniować intensywność koloru szminki. Dla mnie ten kolor jest świetny, ponieważ spokojnie mogę ją nałożyć bez lusterka. Lekko zastyga na ustach.
LINK DO SKLEPU
Dajcie znać jakie wegańskie i cruelty free kosmetyki do makijażu sprawdzają się u Was!
Miłego dnia!
Ewa
Szukasz kosmetyków cruelty free?
Zapraszam Cię do mojej drogerii internetowej!