Jak już kilka razy wspominałam - kocham kosmetyki do oczyszczania skóry. To właśnie ten etap pielęgnacji twarzy jest moim ulubionym, nigdy go nie pomijam i poświęcam mu dużo czasu.
W tym wpisie zebrałam najciekawsze i chyba najlepsze żele, pianki i emulsje jakie testowałam przez ostatnie dwa, może 3 lata. Lubię te kosmetyki i do części z nich wracałam ale uwielbiam również testowanie nowości a twarz mam tylko jedną :)
Oczywiście każdy z nich ma wegański skład i pochodzi z asortymentu firmy niemającej powiązań z testami na zwierzętach zgodnie z kryteriami moimi i stowarzyszenia Kosmetyki Bez Okrucieństwa.
W tym wpisie zebrałam najciekawsze i chyba najlepsze żele, pianki i emulsje jakie testowałam przez ostatnie dwa, może 3 lata. Lubię te kosmetyki i do części z nich wracałam ale uwielbiam również testowanie nowości a twarz mam tylko jedną :)
Oczywiście każdy z nich ma wegański skład i pochodzi z asortymentu firmy niemającej powiązań z testami na zwierzętach zgodnie z kryteriami moimi i stowarzyszenia Kosmetyki Bez Okrucieństwa.
Po co używać żelu do mycia twarzy?
... na opakowaniu płynu micelarnego napisali, że on wszystko wyczyści!
Niestety sam płyn micelarny nie wystarczy. Z moich informacji, zaleceń wielu dermatologów oraz kosmetologów wynika, że samo przetarcie twarzy nasączonym wacikiem nie wystarcza. Dlaczego?Bród i resztki kosmetyków zostają w porach. Aby dokładnie usunąć z nich wszelkie zanieczyszczenia musimy MASOWAĆ skórę. Podczas masażu wydziela się ciepło, które otwiera pory. Dopiero wtedy kosmetyk myjący ma szansę zebrać z nich cały bród. Delikatne i jednocześnie dokładne, kilkuetapowe oczyszczenie skóry z resztek makijażu, kurzu, sebum i wszystkich innych rzeczy, które się na niej przez cały dzień osadzają jest istotne, ponieważ umożliwia wchłanianie substancji aktywnych zawartych w kremach. Nawet najlepszy krem na świecie nie zadziała, jeżeli zostanie nałożony na nieoczyszczoną skórę.
Oczywiście są bardziej "naturalne" alternatywy dla żelu do mycia twarzy, które pozwolą dogłębnie oczyścić skórę, ale wymagają od nas codziennego poświęcenia większej ilości czasu. Jeśli szukacie alternatywy dla żelu poczytajcie o metodzie OCM lub myciu twarzy glinką bądź pudrem złożonym z glinek i mąk.
Czego oczekuję od żelu lub pianki do mycia twarzy?
- W codziennej pielęgnacji przede wszystkim detergentów o delikatnym lub średnio mocnym działaniu;
- Właściwego pH, lekko kwaśnego, fizjologicznego. Zdecydowanie unikam mydeł i innych kosmetyków o zasadowym pH;
- Braku jakichkolwiek drobinek złuszczających;
- Braku mocnego zapachu
Kupiłam ten żel do mycia twarzy kilka miesięcy temu, gdy chciałam znaleźć fajny kosmetyk myjący w nie plastikowych opakowaniu, ponieważ wiele osób na blogu i w grupie Kosmetyki Bez Okrucieństwa pytało o kosmetyki LESS / ZERO WASTE. W przypadku tego kosmetyku głównymi detergentami są kokamidopropylbetaina oraz poliglukozyd laurylowy (Cocamidopropyl Betaine i Lauryl Glucoside), czyli dość delikatne substancje myjące. Dodatkowo znajdziemy w nim także nawilżającą glicerynę, łagodzące ekstrakt z liści aloesu, alantoinę, betaglukan z drożdży, niacynamid i pantenol, które łagodzą podrażnienia oraz inulinę pełniącą rolę probiotyku ograniczającego rozwój szkodliwych mikroorganizmów na skórze.
Żel Your Time Keeper jest kosmetykiem bardzo delikatnym, skóra po myciu nie jest ściągnięta i nie odczuwałam żadnego dyskomfortu. Ma gęstą konsystencję, kosmetyk delikatnie się pieni po połączeniu go z wodą. Jest też bardzo wydajny - 250 ml wystarczyło mi na ok. 4 miesiące używania 2 razy dziennie.
To jest moje nowe odkrycie i prawdopodobnie najlepszy kosmetyk Resibo jaki miałam! Tutaj główną substancją myjącą jest bardzo delikatny glukozyd kaprylowo kaprynowy. W myciu pomagają jej Sodium Cocoamphoacetate, czyli mieszanka soli sodowych glicynianów kwasów tłuszczowych oraz łagodny surfaktant Disodium Cocoyl Glutamate. Producent umieścił w składzie kosmetyku też łagodzącą skrobię z tapioki, nawilżającą betainę, ekstrakt z brzoskwini działający tonizująco, antyoksydacyjnie i nawilżająco oraz ekstrakt z owsa, który zapobiega wysuszaniu cery, i tworzy na niej nawilżający film.
Żel myjący z ekstraktem z brzoskwini jest bardzo przyjemnym kosmetykiem. Delikatnie oczyszcza skórę, tworzy się z niego przyjemna piana. Skóra jest czysta, ukojona i miękka. Ma przyjemny, brzoskwiniowy zapach, który nie jest za bardzo intensywny. Polecam!
Kosmetyk jest częścią linii linii Microbiome, która jest dedykowana skórom suchym, wrażliwym, z atopowym zapaleniem skóry oraz po intensywnych zabiegach dermokosmetycznych i po nadmiernej ekspozycji na promienie słoneczne. Foam-my-god! to pianka do mycia twarzy oparta na delikatnych detergentach - kokamidopropylobetainie (Cocamidopropyl Betaine) i poliglukozydzie kwasów oleju kokosowego (Coco-Glucoside). Zawiera też sporo substancji nawilżających m.in hydrolizat skrobi kukurydzianej, glicerynę, sól sodową kwasu piroglutaminowego (Sodium PCA). Na uwagę zasługuje obecność wielu ekstraktów roślinnych z: orzechów shikakai, kolibła egipskiego, korzenia gipsówki wiechowatej mające działanie oczyszczające, z wąkroty azjatyckiej, który przyspiesza gojenie, działający na naczynka wyciąg z z rdestu japońskiego, antyoksydacyjne ekstrakty z korzenia tarczycy bajkalskiej, zielonej herbaty i liści rozmarynu oraz łagodzące wyciągi z jagód pieprzu tasmańskiego, z rumianku i korzenia lukrecji.
Piana wydobywająca się z opakowania jest gęsta i treściwa, bez problemu można nią umyć i masować skórę. Rewelacyjnie myje nawet mocno podrażnioną cerę, jest bardzo delikatna.
Różana pianka do mycia twarzy od Andalou Naturals ma bardzo bogaty skład. Bazuje na soku z aloesu i destylacie z róży damasceńskiej. Pierwszym detergentem jest tutaj kokamidopropylobetainia (Cocamidopropyl Betaine) a drugą dość mocny anionowy detergent Sodium Olefin Sulfonate. Dalej mamy nawilżające glicerynę i sorbitol, łagodzące pantenol oraz alantoina, oleje z dzikiej róźy, pestek granatu, antyoksydacyjny "bioactive 8 berry complex" i kompleks składników kojących (kwas hialuronowy, ekstrakt z kory magnolii oraz wyciąg z boswellia serrata).
Mimo obecności mocnego detergentu uważam, że ta pianka jest bardzo delikatna. Skóra nie jest ściągnięta, nie podrażnia oczu Jej konsystencja jest bardzo puszysta, ta piana jest najbardziej "bogata" ze wszystkich kosmetyków myjących jakie miałam. Ma przyjemny różany zapach.
To jest bardzo ciekawy kosmetyk. Zaraz po wodzie mamy białą glinkę a później Disodium Cocoamphodiacetate, czyli bardzo łagodny detergent oraz kolejna substancja myjąca - Poloxamer 184. Dalej są zagęstnik i emulgator, oczyszczająca glinka zielona, odżyczy wyciąg z torfu, przeciwzapalny ekstrakt z korzenia kurkumy, kompleks peptdowy, który stymuluje własne mechanizmy samoobrony i zmniejsza jej uszkodzenia.
Jest to bardzo dobrze oczyszczający kosmetyk. To działanie jest oparte głównie na mocy glinki. Żel ma tak kremową konsystencję, że nie trzeba się obawiać, iż glinka może nadmiernie złuszczyć bądź podrażnić cerę. Ten glinkowy żel do mycia twarzy jest jednocześnie delikatny dla skóry i dobrze działający.
Veoli Botanica, Mleczna emulsja oczyszczająca do twarzy MAKE IT CLEAR
Tutaj mamy do czynienia z bardzo delikatną emulsją myjącą opartą o łagodny detergent (Sodium Cocoamphoacetate), olej słonecznikowy i glicerynę. W składzie zawiera także oleje z pestek winogron, moreli, pomidorów, granatów, ekstrakty z truskawek, malin, czarnych porzeczek, kwiatów róży, rumianku i nagietka, witaminę E, allantoinę, pantenol oraz hydrolizowane proteiny owsa.Jest to kosmetyk bardzo, bardzo delikatny. Myślę, że nawet osoby z bardzo przesuszoną i podrażnioną skórą będą z niego zadowolone. Jeśli dokładnie masujemy skórę, bez problemu możemy nim ją dobrze doczyścić, jednocześnie pozostawiając cerę miękką i delikatną.
Koniecznie dajcie znać jakie wegańskie żele do mycia twarzy lubicie najbardziej!
Miłego dnia!
Ewa