CZEŚĆ!
Zapraszam Was dzisiaj na recenzję jednego z moich ulubionych kosmetyków - serum antyoksydacyjnego z Biochemii Urody, które dzięki zawartości wielu składników aktywnych już od dwóch lat ratuje moją skórę i usuwa z niej przebarwienia.
Mam cerę mieszaną w kierunku tłustej więc używam wersji lekkiej i dodaję do mojej mieszanki odrobinę alkoholu ( około 30 kropli ).
Serum antyoksydacyjnego używam zwykle przez 3 miesiące w roku aby rozjaśnić moje przebarwienia potrądzikowe. Pierwszy raz zamówiłam podstawową wersję tego kosmetyku, ale niestety zapchała mi pory. Z lekką formułą nie miałam tego problemu. Pierwsze rezultaty używania tego produktu zauważyłam po dwóch tygodniach stosowania - cera była gładka i promienna. Po miesiącu przebarwienia były widocznie rozjaśnione. Mam 23 lata więc nie mogę jeszcze powiedzieć, czy serum działa przeciwzmarszczkowo - przekonamy się za kilka lat :)
Dzięki rzadkiej konsystencji serum jest bardzo wydajne - ja jednej buteleczki używam około trzy miesiące. Stosuję kilka kropel rano, na umytą twarz. Po 5 minutach nakładam filtr przeciwsłoneczny SPF 50.
Kosmetyk ten niestety może podrażniać cerę - u mnie pieczenie mija po kilku aplikacjach.
Więcej informacji znajdziecie TUTAJ.
Pozdrawiam